Szacunek i polityka: czy muszą się wykluczać?

Czy wśród prawicowych polityków i komentatorów znajdzie się choć jeden sprawiedliwy, który potępi symboliczne wieszanie wizerunków posłów na szubienicach, mimo że są z przeciwstawnej opcji politycznej? Przez tych kilka lat, które minęły od tego wydarzenia, nikt taki się nie znalazł.

Powinniśmy naprawdę wszyscy się głęboko zastanowić, do jakiego punktu doszło nasze życie polityczne, do jakiego upadku w szacunku dla przeciwnika politycznego, w nieumiejętności normalnej dyskusji. W polskiej polityce zanikła merytoryczność. Dominuje prawo siły.

Mam nadzieję, że to się zmieni, gdy zostanie prezydentem osoba, która postanowi na nowo określić pewne zasady umowy społecznej, która została zerwana przez obecną grupę rządzącą dającą przyzwolenie na takie zachowania.

Musimy zacząć od podstaw. Od takiego małego dekalogu. Punkt pierwszy – szanuj swojego przeciwnika. On też jest człowiekiem takim jak ty, a nie przestępcą, którego wizerunek możesz dowolnie opluć czy powiesić na szubienicy.

To smutne, że od takiego poziomu musimy rozpoczynać odbudowę życia politycznego. No, ale trzeba.