Przekleństwo Burbonów
C’est une révolte? – Non, Sire, c’est une révolution. Czy to bunt? – Nie. Najjaśniejszy Panie, to rewolucja. (Rozmowa Ludwika XVI z F. A de la Rochefoucauld tuż po zdobyciu Bastylii, 14 lipca 1789).
Każda władza musi być czujna, aby zauważyć ten moment, kiedy grozi jej przekleństwo Burbonów – czyli oderwanie się od społeczeństwa, niezrozumienie procesów w tym społeczeństwie zachodzących, a także pokusa użycia siły wobec tych, którzy mają dość panujących i stworzonego przez nich systemu władzy.
W momencie rewolucji dynastia Burbonów, jak pisał Victor Hugo, nie była już niezbędną podstawą polityki Francji. Francuzi już nie potrzebowali Burbonów do samookreślenia i wyznaczania swojej przyszłości. Dramat polegał na tym, że „Burbonowie nie domyślali się tego. (…) Nigdy jeszcze, od zarania dziejów, władcy nie byli tak ślepi wobec faktów” – pisał Hugo.
Przekleństwo Burbonów wisi w tej chwili nad władzą na Białorusi, na Węgrzech, a także w naszym kraju. Rządzący przeoczyli moment, gdy ludzie na ulicach odebrali im legitymację moralną do sprawowania władzy.
Władza ciągle ma na tyle siły, aby zgnieść ruchy na rzecz wolności i demokracji, ale nie ma już siły, aby przekonywać do swoich racji. I nawet nie próbuje.
A gdy pokazuje swoją „twardość” poprzez afiszowanie się z karabinem maszynowym w ręku, jak na Białorusi, albo poprzez telewizyjne przemowy oparte na banałach, sloganach i zwykłych kłamstwach, to tylko pokazuje dowód swojej słabości. Wyraża się to w niezliczonej liczbie memów. A władza, która staje się podatna na memiczność, chyli się ku upadkowi.
W Polsce protest kobiet stał się protestem narodowym. To naprawdę wielka zmiana, gdy słowo takie jak „naród”, które do tej pory było przywłaszczone przez nacjonalistyczną prawicę, zostaje „odbite” przez tych, których ta władza z narodu chce wykluczyć.
Teraz „naród” to nie panowie rządzący i nie faceci z Marszu Niepodległości, ale kobiety ze Strajku Kobiet i tysiące młodych ludzi, którzy wylegli na ulice, aby je wesprzeć i dać szansę na godne życie sobie i innym. To też policjanci, którzy w akcie solidarności z demonstrującymi zdjęli hełmy i włączyli się w demonstracje. To jest prawdziwa Polska, budzący się naród.
Czasami historia, która się dzieje, wymaga patetycznych słów. I dlatego przypominam słowa wieszcza:
„… Nasz naród jak lawa,
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;
Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”.
Komentarze
Rocznica śmieci Piotra Szczęsnego.
Jutro 29.10.2020 będzie trzecia rocznica śmierci Piotra Szczęsnego „Szarego Człowieka ” , który podpalił się na Placu Defilad w Warszawie w proteście przeciw dyktatorskiej władzy PIS. Słuchał przed swym aktem właśnie tej piosenki „wolności oddać nie umiem”. Gdy usłyszałem ją na demonstracji wraz z jasnym żądaniem protestujących by PIS oddał władzę , to pomyślałem sobie ,że Piotr byłby dumny z tych młodych maszerujących ludzi.
Przed swą śmiercią pisał:
„ ja wolność kocham ponad wszystko. Dlatego postanowiłem dokonać samospalenia i mam nadzieję, że moja śmierć wstrząśnie sumieniami wielu osób, że społeczeństwo się obudzi i że nie będziecie czekać, aż wszystko zrobią za was politycy – bo nic nie zrobią!”
Trzy lata temu we wpisie „Krew na rękach władzy” pisałem :
„..zmarł pewien Szary Człowiek. Kochał wolność i był zbyt inteligentny by nie rozumieć tego co się dzieje w Polsce. Dziesięć dni temu przed Pałacem Kultury w Warszawie podpalił się w proteście przeciw działaniom władz.
Czy zrozumiemy?
Na murach polskich miast pojawiły się znów jak za najgorszych lat napisy… cytaty z jego listu…słowa o wolności , często samotne osoby stały w proteście przed siedzibami PIS z kartką zawierającą jego słowa – samotny protest jest trudny i tym bardziej znaczący.
Jestem wdzięczny wszystkim osobom, które przyczyniają się do upamiętnienia jego czynu i rozumieją jego znaczenie , znaczenie dla nas wszystkich.
Tak jak napisał w swym liście , Jego krew spada na Prezesa PiS i Pisowską nomenklaturę.
Mam tak jak i On nadzieję że jego śmierć wstrząsie sumieniami wielu ludzi.
Mną wstrząsnęła.
Mam nadzieję, że zrozumiemy.”
Trzy lata temu byłem pełen obaw o polska inteligencję. Dziś już się nie martwię o nią , widzę ją na ulicy i jest jej dużo.
28.10.2020
Villk
Prezydent Niemiec napisał do prezydenta Dudy jak może pomóc Polsce?
w internecie przeczytałem odpowiedź czytelnika:
„Niech udzieli Kaczyńskiemu azylu politycznego , jako prześladowanemu przez naród.”
Zakaz aborcji to tylko pretekst do protestów kobiet na taką skalę. Sfrustrowany naród w czasie pandemii, która wymusiła lockdown , musi odreagować upokorzenia . Naród poddany indoktrynacji telewizyjnej i nternetowej tylko czekał na okazję na zorganizowanie narodowych igrzysk i na ofiarę rzuconą na stos ofiarny .Tą ofiarą będzie Naczelnik Kaczyński i to on stanie się ofiarą na własne życzenie.
Dobry ciekawy tekst. Dziekuje.
W Niemczech aborcja jest NIELEGALNA, poza pewnymi wyjątkami.
„W 1992 r. Helmut Kohl skierował ustawę aborcyjna do TK. Trybunał orzekł niekonstytucyjność aborcji na życzenie, argumentując że „życie w łonie matki posiada niezależna wartość i podlega ochronie konstytucji”. Jednocześnie odstępując od karania za aborcję do 12 miesiąca.”
Czy o tym wiedzą te strakujące dzieci z wulgarnymi napisami na sztandarach?
Łżesz wojtusiu, i jest to łgarstwo nie tylko w treści, ale i w sposobie zgoła pisowskie. Celowo nie mówię ‚prawicowe’, bo prawdziwa prawica, której w Polszcze ninie nie masz, oznacza też szacunek dla prawdy, prawa i dyskutanta.
Istotą łgarstw pisowsko-wojtusiowych jest to, że zwykle zawierają w sobie odrobinę prawdy, jak cukier dosypany do trucizny. Tak jest i tutaj, z ową ‚delegalizacją’. O ile 218 paragraf niemieckiego kodeksu karnego czyni aborcję ‚nielegalną’, o tyle paragraf następny ją dekryminalizuje, i to bynajmniej nie w ‚pewnych wyjątkach’, a w dość szerokim zakresie wskazań; w praktyce jest to aborcja ‚na żądanie’, choć poprzedzona pewnymi procedurami, w tym obowiązkowym poradnictwem. W efekcie w Niemczech w zeszłym roku ponad sto tysięcy kobiet skorzystało z przysługującego im prawa.
Jak masz łgać, łżyj nieco sprytniej. Oglądaj TVP i ucz się.
@ turpin
„Jednocześnie odstępując od karania za oborcję do 12 tygodnia ciąży” tak napisałem.
Więc gdzie to kłamstwo? Aborcja jest zbrodnią, jeżeli jest podejmowana bez nadzwyczajnych powodów. Ludzkość karmi się zbrodnią na każdym poziomie intelektualnym i politycznym. Nie można rodzić dzieci z wadami wykrywanymi w czasie ciąży przez lekarza, to jest oczywiste, ale aborcja nie może być traktowana jako antykoncepcja. Aborcji nie można wpisać do haseł wolnościowych.
Germany records an average of 100,000 legally induced abortions per 790,000 births, about half the rate of neighbouring France.
Germany – 100 986 legally induced abortions (2018)
Spain 96 000 (2018) ditto
Italy (an average) – 80 000
Hungary – 27 000 (1918)
Czechia – 19 000 (2018)
Portugal – 15 000 (2018)
Slovakia – 9000 (2018)
(…)